Raków zakończył we wtorek obóz w Zielonce. W środę piłkarze mają dzień wolny.
Poranny trening piłkarzy Rakowa był ostatnim podczas obozu w Zielonce. Po południu czerwono-niebiescy dotarli do Częstochowy. Wtorkowe zajęcia nie należały do lekkich.
Poranny trening piłkarzy Rakowa był ostatnim podczas obozu w Zielonce. Po południu czerwono-niebiescy dotarli do Częstochowy. Wtorkowe zajęcia nie należały do lekkich.
Zawodnicy uczestniczyli między innymi w małych gierkach, w których jeden zespół składał się z bramkarza i trzech piłkarzy w polu. Każdy kolejny mecz był toczony w bardzo intensywnym tempie, stąd częstochowianie po treningu byli bardzo zmęczeni, ale jednocześnie zadowoleni, że już mogą wrócić do domów.
Raków w hotelu Trylogia przebywał od 3 lipca. W tym czasie podopieczni Marka Papszuna rozegrali dwa sparingi. Najpierw przegrali ze Śląskiem Wrocław 1:4, a następnie pokonali Legionovię 2:1. W dni, kiedy nie było przewidzianych gier kontrolnych piłkarze trenowali na stadionie w Kobyłce. Przeważnie spotykali się tam dwa razy dziennie, gdzie ćwiczyli również na siłowni.
Piłkarze po obozie dostali od trenera dzień wolny. Ponownie spotkają się w czwartek po południu, kiedy na Limanowskiego będą się przygotowywać do sobotniej konfrontacji z Wisłą Puławy (runda wstępna Pucharu Polski). Raków na ten mecz wyjedzie już w piątek. Będzie to pierwszy oficjalny pojedynek RKS-u od czasu zakończenia sezonu 2016/2017.