REKLAMA
REKLAMA

MLH - Ostatnie granie w 2023 roku!

Udostępnij :
Po pięciu seriach gier Mstowskiej Ligi Halowej w dalszym ciągu klasyfikacji przewodzi Furnipol. Na miejscach 2-5 panuje ścisk. Cztery zespoły wywalczyły jak dotąd po 12 punktów.

Mecz otwierający 5. kolejkę MLH jeden z obserwatorów przyrównał do spotkania Radomiaka Radom ze Stalą Mielec. Ot, ligowy dżemik. FC Ravens mierzyli się z Metalem Rzeki Wielkie i przegrali 0:1. Przez 24 minut zawodnicy obu drużyn głównie walczyli, walczyli i walczyli. Metal miał przewagę, ale kapitalnie w bramce Ravensów spisywał się Jakub Baryła. Dzięki swojemu bramkarzowi Kruki do ostatnich sekund mogły walczyć o wyrównanie. Tym razem jednak zwycięski okazał się Metal, który wygrał drugie spotkanie z rzędu. Po raz kolejny “ukłuł” Dawid Kustal, który tydzień temu trafił czterokrotnie.

FC Ravens - Metal Rzeki Wielkie 0:1
Bramki: Kustal (3’)
MVP: Jakub Baryła

Od starcia Dombi Częstochowa z CS PSP można było oczekiwać prawdziwej, męskiej walki i tak też było. Przytrafiły się ostrzejsze momenty, ale wszyscy zakończyli mecz cali i zdrowi. Uśmiechy widniały jednak wyłącznie na twarzach piłkarzy Dombi, którzy wygrali 2:0. Wynik otworzył Robert Opala. W 4. minucie drugiej połowy pięknym wolejem popisał się Andrzej Bogucki, a przewaga Dombi powiększyła się. Do końca spotkania wynik nie uległ już zmianie. Osłabieni brakiem Daniela Przewieźlika Strażacy zanotowali tym samym trzeci kolejny mecz bez punktów.

Dombi Częstochowa - CS PSP 2:0
Bramki: Opala (12’), Bogucki (16’)
MVP: Mateusz Zgrzebny

W spotkaniu “na szczycie dołu” Potockie Lwy mierzyły się z Iskrą Mokrzesz. Obie drużyny były dotychczas bez zwycięstwa i miały wielkie nadzieje, iż ten stan rzeczy ulegnie zmianie. Determinacja przełożyła się na liczebność składów, ponieważ zarówno Potockie Lwy, jak i Iskra przywlekły na wczorajsze spotkanie kadry, które spokojnie mogłyby zmierzyć się na dużym boisku. Wielkie ambicje nie miały niestety odzwierciedlenia w liczbie bramek. Gola na wagę trzech punktów zdobył w 19. minucie Artur Bałchanowski. Warto również podkreślić bardzo dobrą dyspozycję Sebastiana Millera w bramce Potockich Lwów. Ekipa ze Złotego Potoku wygrywa po raz pierwszy, a Iskra Mokrzesz zgarnia kaszankę dla Dawida Strączyńskiego.

Potockie Lwy - Iskra Mokrzesz 1:0
Bramki: Bałchanowski (19’)
MVP: Sebastian Miller

Animatorzy w skromnym, pięcioosobowym zestawieniu pewnie poradzili sobie z Białą Gwiazdą Krasice. Piłkarze Białej Gwiazdy, liczni, zwarci i gotowi, podeszli do tego meczu z wielkim zębem i po 4 minutach prowadzili z faworytem 2:1. Animatorzy wrzucili jednak kolejny bieg, a jakość piłkarska Artura Lenartowskiego i Przemka Mizgały w decydujących momentach przechylały szalę na korzyść Animatorów. Odnotujmy także drapieżną postawę Patryka Czyża, który zdobył w piątkowy wieczór dwie bramki, choć mógł co najmniej pięć.

Animatorzy - Biała Gwiazda Krasice 7:2
Bramki: P. Mizgała (3’, 17’ 24'), Czyż (5’, 23’), Lenartowski (11’, 18’) - Bekus (4', 4')
MVP: Przemysław Mizgała

W spotkaniu pierwszej drużyny z ostatnią trudno dziwić się wynikowi 9:1, aczkolwiek zawodnicy Brembo – jak zawsze – dali z siebie maksa. Do przerwy Furnipol prowadził 2:0, lecz worek z bramkami rozwiązał się po zmianie stron. Ostatecznie lider wygrał różnicą ośmiu goli, a Brembo Football Team zakończył mecz z honorowym trafieniem na koncie. Dzięki piątkowej wygranej Furnipol powita rok 2024 jako lider tabeli MLH.

Furnipol - Brembo Football Team 9:1
Bramki: Niedbała (5’, 8’, 12’), Marek (14’, 23’), Dobrowolski (17’)(sam.), Błaszkiewicz
(18’), Małasiewicz (21’), Długosz (22’) - Mazurkiewicz (16')
MVP: Mateusz Niedbała

Ostatnim piłkarskim akordem 2023r. była konfrontacja AVXO z Kozimi Bobkami. Po czterech bramkach Kamila Tomczaka ekipa AVXO zwyciężyła czwarty raz z rzędu. Kozie Bobki jako niespodziewany wicelider świetnie rozpoczęli mecz, obejmując prowadzenie w 4. minucie za sprawą bramki Adama Filipowicza. Wyrównał – na sekundy przed końcem pierwszej połowy – Kamil Tomczak, który wykorzystał rzut karny. W drugiej części spotkania to AVXO przycisnęli mocniej, jednak do 20. minuty utrzymywał się rezultat 2:2. Wtedy to kolejne dwa gole Kamila Tomczaka dały AVXO upragniony komplet punktów.

AVXO - Kozie Bobki 4:2
Bramki: Tomczak (12’, 18’ 22’, 24’) – Filipowicz (4’), Kaliściak (19’)
MVP: Kamil Tomczak

REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA