REKLAMA
REKLAMA

Sparing: GKS Bełchatów – RKS Raków 2:2 (0:1)

Udostępnij :
10143-Sparing_GKS_Belchatow_RKS_Rakow_2_2_0_1

Sparing: GKS Bełchatów – RKS Raków 2:2 (0:1)

Raków zremisował w sparingu z GKS Bełchatów 2:2. Po pierwszej połowie piłkarze Rakowa prowadzili 1:0 po bramce Roberta Brzęczka. W drugiej połowie gospodarzom udało się strzelić dwie bramki jednak Raków za sprawą Przemysława Mońki zdołał wyrównać.

Raków zremisował w sparingu z GKS Bełchatów 2:2. Po pierwszej połowie piłkarze Rakowa prowadzili 1:0 po bramce Roberta Brzęczka. W drugiej połowie gospodarzom udało się strzelić dwie bramki jednak Raków za sprawą Przemysława Mońki zdołał wyrównać. Mecz sparingowy Rakowa z drużyną GKS-u Bełchatów, która w przyszłym sezonie będzie występowała w rozgrywkach Ekstraklasy, po awansie z I ligi odbył się na bocznym boisku naturalnym w Bełchatowie o godzinie 10.40. Warunki do grania nie były zbyt sprzyjające. Wysoka temperatur wymagała ogromnego wysiłku od jednej jak i drugiej drużyny. Raków przystąpił do meczu bez Daniela Da Silvy i Łukasza Góry. W pierwszym składzie zobaczyliśmy za to Adriana Kurala. Mecz niezbyt korzystnie rozpoczął się dla Tomasza Pełki, bowiem ucierpiał on w starciu z rywalem w polu karnym Rakowa. Jednak po chwili powrócił na boisko. Chwilę po tym starciu szansę na zdobycie bramki mieli Bełchatowianie, jednak znakomicie w sytuacji sam na sam zachował się bramkarz Rakowa, Przemysław Wróbel. W 5 minucie spotkania Raków miał pierwszą okazję do strzelenia bramki. Przed polem karnym przy piłce był Robert Brzęczek, podawał do Kurala, który z powrotem odegrał do Brzęczka. Robert uderzył na bramkę z pierwszej piłki ale wprost w bramkarza rywali. W 9 minucie groźny strzał z rzutu wolnego przed polem karnym Rakowa, po fulu Pełki oddali Bełchatowianie, jednak piłka minęła bramkę Wróbla. Mamy 10 minutę spotkania i piękna akcja Rakowa. Reiman podaje ze środka pola na lewą stronę do Buczkowskiego, ten końcówkami palców przyjmuje piłkę przed linią autową, następnie oddaje piłkę do Baraniaka, który zagrywa do będącego przed polem karnym Brzęczka. Robert po przyjęciu piłki ominął obrońcę i uderzył lewą nogą w długi róg bramki zdobywając gola dla Rakowa. Drużyna Rakowa w dalszym ciągu atakowała. W 15 minucie w pole karne dośrodkowywał Pełka, piłkę końcówką buta uderzył Baraniak, jednak strzał okazał się za słaby i bramkarz nie miał problemów z obroną. W 23 minucie kolejną okazję mieli Bełchatowianie ale do zagrania wzdłuż bramki nie doszedł żaden z zawodników gospodarzy. W 30 minucie spotkania Robert Brzęczek mógł strzelić swoją drugą bramkę w tym spotkaniu. Przy piłce był Balogun, idealnie zagrał prostopadłą piłkę do Brzęczka, ten był w sytuacji sam na sam z bramkarzem ale tym razem jego strzał obronił bramkarz. Kilka minut później zamieszanie w polu karnym i Bełchatowianie trafiają w słupek. W 38 minucie okazję miał także Balgun, jednak przy wyjściu do sytuacji sam na sam z bramkarzem był na spalonym. Pierwsza połowa zakończyła się jedno bramkowym prowadzeniem Rakowa.

W drugiej połowie Raków wystąpił w całkowicie innym składzie. Na środku obrony z konieczności wystąpił Łukasz Kmieć. Na początku pierwszej połowy mieliśmy groźne dośrodkowanie Porochnickiego z rzutu wolnego, jednak bramkarz gospodarzy poradził sobie z nim. W 49 minucie z boku pola karnego faulował Mońka, piłkę dośrodkowaną z rzutu wolnego obrońcy Rakowa wybili w przód. Chwilę później szansę na zdobycie bramki miał Artur Kierat, po odegraniu do niego piłki przez Świerka, zdecydował się uderzyć na bramkę, jednak piłka nieznacznie minęła bramkę. W drugiej połowie można było zauważyć, że w obu ekipach wdarło się dużo niedokładności. W 65 minucie groźną sytuację stworzyli Bełchatowianie. Dośrodkowanie z lewej strony na bramkę Kosa, zamykał jeden z napastników, który nie był kryty, jednak nie zdążył dojść do piłki. W 73 minucie gospodarze dopięli swego. Wroński był przy piłce przed polem karnym Rakowa i zdecydował się na strzał, który dał bramkę Bełchatowianom. Dosłownie minutę później kolejną bramkę zdobyli gospodarze. Po dośrodkowaniu z lewej strony na bramkę Mateusza Kosa strzelał Bartosiak i nie pomylił się. Po 75 minutach Raków przegrywał już 1:2. Raków się nie poddał i w dalszym ciągu atakował na bramkę GKS-u, co poskutkowało wyrównującą bramkę 4 minuty później. Piłkę w polu karnym dostał Mońka i po przyjęciu od razu uderzył na bramkę zdobywając gola dla Rakowa. Mecz zakończył się wynikiem 2:2.

Bełchatów, 8. lipca 10.40

GKS Bełchatów – RKS Raków 2:2 (0:1)

0:1 Brzęczek

1:1 Wroński

2:1 Bartosiak

2:2 Mońka

RKS Raków ( I połowa) – Wróbel – Pełka, Ogłaza, Holik, Buczkowski – Balogun, Reiman, Stefanowicz, Baraniak – Brzęczek, Kural

RKS Raków (II połowa) – Kos – Mońka, Kmieć, Werner, Krupa – Porochnicki, Nocuń, Diogo, Świerk – Kierat, Pląskowski

REKLAMA