REKLAMA
REKLAMA

Skra znów punktuje!

Udostępnij :
snieg

Skra wywozi cenny punkt z Lublina.

W środę (07.04) piłkarze Skry Częstochowa odrobili ligowe zaległości remisując bezbramkowo w zaległym meczu 23. kolejki spotkań z Motorem Lublin. Przypomnijmy, że dwa i pół tygodnia temu mecz został odwołany z powodu 10 zakażeń Sars-CoV-2 w drużynie lubelskiej. Spotkanie na przepięknej Arenie Lublin nie było wielkim widowiskiem, ale częstochowianie dopisali sobie cenny punkt, który przybliża […]

W środę (07.04) piłkarze Skry Częstochowa odrobili ligowe zaległości remisując bezbramkowo w zaległym meczu 23. kolejki spotkań z Motorem Lublin. Przypomnijmy, że dwa i pół tygodnia temu mecz został odwołany z powodu 10 zakażeń Sars-CoV-2 w drużynie lubelskiej. Spotkanie na przepięknej Arenie Lublin nie było wielkim widowiskiem, ale częstochowianie dopisali sobie cenny punkt, który przybliża ich do upragnionych baraży o Fortuna 1. Ligę. Był to również siódmy z rzędu mecz Skry bez porażki na wiosnę. Początek spotkania był mocno zachowawczy w wykonaniu obu drużyn. Na pierwszy celny strzał trzeba było poczekać do 21. minuty. Wtedy to po dośrodkowaniu piłki głową celował Rafał Grodzicki, ale na posterunku był Mikołaj Biegański. Im dłużej trwała pierwsza połowa, tym lepiej radziła sobie Skra. W 33. minucie świetną akcję prawą stroną przeprowadził Titas Milasius, wystawił piłkę Dawidowi Niedbale, ale temu zabrakło decyzji o strzale. Sześć minut później sprzed pola karnego przymierzył Piotrek Nocoń, z dużym trudem piłkę na rzut rożny wybił Sebastian Madejski. Jednak najlepszą okazję na objęcie prowadzenia Skra miała w 43. minucie. Titas przed polem karnym przełożył sobie piłkę na lewą nogę, huknął jak z armaty, ale golkiper gospodarzy uratował swoją drużynę fenomenalną paradą. Po przerwie na pierwszy plan wysunęły się niestety sprawy poza boiskowe, ponieważ tych czysto piłkarskich było niewiele. W 51. minucie Nocoń został kopnięty w głowę, już po faulu na nim przez Marcina Michotę. Sędzia w tej sytuacji postanowił ukarać żółtą kartką… trenera bramkarzy Skry, Grzegorza Świtałę za komentarze z ławki rezerwowych. Sędziowanie w tym dniu budziło sporo kontrowersji. Z suchych faktów warto odnotować, że żółtymi kartkami ukarani w Skrze zostali jeszcze: Titas Milasius, Dawid Niedbała, Mateusz Kos, trener Marek Gołębiewski oraz ponownie Grzegorz Świtała (w drugiej połowie musiał powędrować na trybuny). Ostatnia trójka otrzymała upomnienia nie przebywając na boisku. Sytuacje czysto piłkarskie? Obiektywnie przyznać trzeba, że bliżej wygranej byli zawodnicy Motoru, którzy nie potrafili jednak sfinalizować żadnej z sytuacji. Piłka blisko naszej bramki byli w 60., 62., oraz 88. minucie. Dla Skry można jedynie odnotować uderzenie „Nocka” z rzutu wolnego w 82. minucie. – Pierwsze pół godziny prowadziliśmy grę, mieliśmy kilka fajnych sytuacji, brakowało jednak ostatniego podania. W końcówce pierwszej połowy nie mieliśmy tlenu i wtedy Skra wyglądała lepiej. W drugiej części gry już graliśmy jak chcieliśmy, pokazaliśmy charakter. Po remisie zdecydowanie odczuwamy niedosyt – powiedział po spotkaniu trener Motoru Marek Saganowski. – Motor bardzo chciał wygrać. Trener Saganowski dobrze nas przeanalizował. Remis uważam za sprawiedliwy, bo i my i gospodarze mieliśmy po kilka sytuacji. Cieszy mnie, że nadal jesteśmy niepokonani na wiosnę. To był bardzo ciężki mecz, po długiej podróży z Chojnic, tutaj też nie jest blisko. Nie mieliśmy nawet czasu na jednostkę treningową w Częstochowie pomiędzy meczami. W sobotę, w meczu ze Stalą będziemy chcieli sięgnąć po trzy punkty. – ocenił z kolei spotkanie trener Skry, Marek Gołębiewski. Skra w 24 meczach zgromadziła już 45 punktów i umocniła się na czwartej pozycji w tabeli. Nad siódmą Stalą Rzeszów, którą będzie podejmować już w najbliższą sobotę przy Loretańskiej (10.04, godz. 13.00) ma już 10 punktów przewagi. Motor Lublin – Skra Częstochowa 0:0 Motor: Madejski, Pakulski (Król), Ropski Ż, Moskwik Ż, Rak (Jagodziński Ż), Wójcik (Ceglarz), Michota, Kunca, Kusiński, Grodzicki Ż, Wawszczyk Skra: Biegański, Brusiło, Sadowski, Holik, Noiszewski, Nocoń, Gołębiowski (Klisiewicz), Napora, Niedbała Ż (Kventsar), Milasius Ż (Warnecki), Wojtyra (Kazimierowicz) żółtymi kartkami ukarani w Skrze zostali ponadto będący na ławce rezerwowych: Świtała (dwukrotnie, w efekcie czerwona kartka), Gołębiewski oraz Kos Źródło: Mariusz Rajek / Skra Częstochowa
REKLAMA