REKLAMA
REKLAMA

[ZDJĘCIA] Coraz bliżej ostatecznych rozstrzygnięć! 10. kolejka Mstowskiej Ligi Halowej za nami!

Udostępnij :
W piątek – jak co tydzień – 12 drużyn rywalizowało o punkty w Mstowskiej Lidze Halowej. Przedostatnia kolejka rozgrywek była zdecydowanie najbardziej wyrównaną w tej edycji.

Pierwszy mecz moglibyśmy opisać w jednym zdaniu. Faworyci z Dombi zjedli czerwoną latarnię rozgrywek – Brembo. Wicelider do samego końca wywiera presję na Furnipol, przy okazji maksymalnie budując bilans bramkowy. Zawodnicy Dombi nie mieli litości, pokonując Brembo aż 10:0. Do przerwy przewaga wynosiła cztery gole, po zmianie stron gracze Dombi dołożyli jeszcze sześć. W trakcie dwóch ostatnich minut hat-trickiem popisał się Andrzej Bogucki.

Dombi - Brembo 10:0
Bramki: Kowalczyk (2’, 2’, 14’), Bogucki (9’, 22’, 23’, 24’), Mermer (12’), Jura (17’), Latocha (20’)
MVP: Andrzej Bogucki

Mecz Dombi - Brembo to zaledwie antipasti w porównaniu z tym, co działo się później. Niektórzy manifestowali, inni nieśmiało spodziewali się niespodzianki i “ciężarów” Furnipolu w starciu z Iskrą Mokrzesz. Mieli rację. Być może presja, być może zbyt mało wyrachowania w połączeniu z dobrą postawą Adama Tomalskiego spowodowały, iż Furnipol do samego końca drżał o wynik spotkania. Bramki Adriana Świerka i Mateusza Niedbały zapewniły liderowi przewagę, jednak druga część meczu należała do Iskry. Lokalni matadorzy zdobyli wreszcie kontaktowego gola w 22. minucie, a na dodatek Furnipol kończył mecz w osłabieniu. Tuż przed ostatnim gwizdkiem ogromną szansę na wyrównanie miał Maciej Wójcik, lecz we wiadomy tylko sobie sposób ją zmarnował. Ostatecznie lider nie ugiął się presji i zainkasował kolejne trzy punkty, ale bardzo blisko było gigantycznej niespodzianki.

Iskra Mokrzesz - Furnipol 1:2
Bramki: Lewacki (22’) – Świerk (10’), Niedbała (12’)
MVP: Adrian Świerk

Starcie Metalu Rzeki Wielkie z CS PSP to typowa wojna drużyn umiejscowionych w środku stawki. Wprawdzie Strażacy przed spotkaniem mieli jeszcze medalowe aspiracje, jednak remis 2:2 z Metalem je kasuje. Jako pierwszy przewagę uzyskał Metal, a bramkę zdobył Oskar Duda. Drużyna CS PSP walczyła o wyrównanie i walka ta przyniosła skutek w ostatniej minucie pierwszej połowy, gdy rzut karny wykorzystał Antoni Rybaniec. Po zmianie stron scenariusz powtórzył się. Najpierw Oskar Duda dał prowadzenie Metalowi, a trzy minuty później wyrównał Daniel Przewieźlik. Ostatnie słowo w meczu mogło należeć do Strażaków. Antoni Rybaniec w ostatnich sekundach ponownie stanął przed szansą z rzutu karnego, jednak tym razem jego strzał obronił Konrad Szyda.

Metal Rzeki Wielkie - CS PSP 2:2
Bramki: O. Duda (5’, 16’) – Rybaniec (12’), Przewieźlik (19’)
MVP: Oskar Duda

Również niemałe emocje wzbudziło starcie Kozich Bobków z Białą Gwiazdą Krasice. Był to najbardziej wyrównany mecz minionego piątku i zakończył się remisem 1:1. Pisząc o tym spotkaniu, nie da się nie wspomnieć o kontrowersji. Zacięta pierwsza połowa nie przyniosła bramek, choć brakowało bardzo, bardzo niedużo. W ostatniej akcji przed przerwą Adam Filipowicz zdobył gola, jednak uderzył piłkę nieco później niż wybrzmiał ostatni gwizdek arbitra. Po zmianie stron wciąż żadna ze ekip nie mogła przechylić szali na swoją korzyść. Jako pierwsi trafili do siatki zawodnicy Białej Gwiazdy, a konkretnie Kamil Boral. Gdy wydawało się, że to Biała Gwiazda Krasice zgarnie komplet punktów, na pół minuty przed końcem meczu padł “late equalizer”, którego autorem był Patryk Gawron. Kozie Bobki stracili tym samym szansę na brązowy medal, lecz wciąż są w grze o czwarte miejsce.

Kozie Bobki - Biała Gwiazda Krasice 1:1
Bramki: Gawron (24’) – K. Boral (19’)
MVP: Kacper Korpula

W przedostatnim spotkaniu 10. serii gier MLH23 skonfrontowały się dwie drużyny z Częstochowy. Osłabione brakiem Kamila Tomczaka i Sebastiana Kurka AVXO wcale nie mogło być pewne zwycięstwa, ponieważ FC Ravens postawili bardzo twarde warunki. Pomogła w tym bramka Eryka Dukowskiego zdobyta już w 1. minucie meczu. Kruki bronią twardo i walczą o każdą piędź ziemi. W 7. minucie wyrównał jednak Sebastian Łopuszyński, a w niespełna 120 sekund po rozpoczęciu drugiej odsłony Rafał Chaładaj przechytrzył Jacka Pietrzaka uderzeniem z rzutu wolnego. FC Ravens mieli swoje szanse na wyrównanie, jednak żadnej nie wykorzystali. Dwie kontry AVXO zaowocowały kolejnymi dwiema bramkami, a na pocieszenie dla Kruków odpowiedział na nie jeszcze Piotr Tomczak. Ostatecznie “zbieranina” z AVXO wygrała 4:2 i przed ostatnim meczem zajmuje w tabeli 3. pozycję.

AVXO - FC Ravens 4:2
Bramki: Łopuszyński (7’), Chaładaj (14’), Rybak (20’)(sam.), Malczewski (22’) – Dukowski (1’), Tomczak (23’)
MVP: Rafał Chaładaj

Na koniec piątkowych zmagań również mogło dojść do niespodzianki. Potockie Lwy walczyli z Animatorami jak prawdziwe lwy i do wyszarpania punktu zabrakło niecałych 4 sekund. Wynik meczu otworzył w 3. minucie Dominik Dudek, który popisał się efektownym solowym rajdem. W jeszcze ładniejszy sposób gola na 1:1 zdobył Artur Lenartowski. Popularny “Kaka” huknął w samo okienko. W drugiej połowie gracze ze Złotego Potoku nie zagrażali zbyt często bramce Animatorów, skupiając się na obronie korzystnego rezultatu. Do powodzenia zabrakło niewiele, zaledwie kilku sekund... Zmiana golkipera w szeregach Potockich Lwów oraz determinacja Animatorów sprawiły, że bramkę dającą tym drugim komplet punktów w ostatniej chwili wcisnął Zbyszek Parzęczewski. Gol ten powstrzymał celebrację AVXO i trzyma Animatorów w grze o brązowy medal.

Potockie Lwy - Animatorzy 1:2
Bramki: Dudek (3’) – Lenartowski (7’), Parzęczewski (24’)
MVP: Bartosz Sikora

REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA