REKLAMA
REKLAMA

[ZDJĘCIA] Pierwsze granie w 2024r. Furnipol wciąż na prowadzeniu!

Udostępnij :
W miniony piątek w hali sportowej w Mstowie odbyła się 6. kolejka Mstowskiej Ligi Halowej. W najciekawszym meczu dnia, po emocjonującym boju Dombi Częstochowa pokonali 4:3 AVXO.

W premierowym spotkaniu Strażacy z CS PSP walczyli, by przerwać serię porażek. Potockie Lwy z kolei, podbudowane ubiegłotygodniowym zwycięstwem, liczyły na kontynuację. Po 25 minutach wartkiej akcji ostatecznie CS PSP wygrała 3:2. Potockie Lwy dwukrotnie obejmowali prowadzenie i dwukrotnie je tracili. Decydujące okazało się trafienie Antoniego Rybańca, który na 3 minuty przed końcem wykorzystał rzut karny.

CS PSP - Potockie Lwy 3:2
Bramki: Przewieźlik (6’), Paczos (17’), Rybaniec (21’) – Bałchanowski (5’), Jodełka (10’)
MVP: Bartosz Paczos

Szóste zwycięstwo w szóstym kolejnym spotkaniu odniósł Furnipol. Lider pewnie poradził sobie z FC Ravens, pokonując Kruki 5:1. Furnipol nie wystawił wczoraj do bitwy najgroźniejszych armat, a jednak ją wygrał. FC Ravens z debiutującym w bramce Jackiem Pietrzakiem starali się, jak mogli, ale duet Niedbała-Sitak nieustannie rozrywał ich defensywę. Furnipol zgarnia kolejny skalp.

Furnipol - FC Ravens 5:1
Bramki: Niedbała (2’, 10’), Sitak (9’, 11’, 21’) – Dukowski (2’)
MVP: Michał Sitak

W konfrontacji Kozich Bobków z Metalem Rzeki Wielkie optyka boiskowych wydarzeń zmieniała się kilkukrotnie. Mimo zdobytego w dwóch ostatnich meczach kompletu punktów zawodnicy z Rzek Wielkich od początku dali się zdominować Kozim Bobkom. Po 3 minutach na tablicy wyników widniał rezultat 2:0. W końcówce pierwszej połowy Metal wyrównał za sprawą Łukasza Fizgała i niezawodnego Dawida Kustala. W drugiej części spotkania obie ekipy walczyły o zwycięską bramkę. Między słupkami Kozich Bobków bardzo dobrze spisywał się Andrzej Królikowski, a kapitan – Maciej Kaliściak – trzy minuty przed ostatnim gwizdkiem zdobył gola dającego piąty w tym sezonie komplet punktów.

Kozie Bobki - Metal Rzeki Wielkie 3:2
Bramki: Gawron (1’), Filipowicz (3’), Kaliściak (21’) – Fizgał (8’), Kustal (10’)
MVP: Andrzej Królikowski

Iskra Mokrzesz bez nominalnego bramkarza spróbowała rzucić rękawicę Animatorom. W ekipie Adama Studnickiego również doszło do roszad: debiutowali Mateusz Pawłowski i Paweł Nocuń, a w bramce stał Oskar Kubik. Animatorzy wygrali 8:1, a my zobaczyliśmy piękne gole i kilka ładnych akcji. Iskra do ostatniej sekundy walczyła o honorową bramkę i sztuka ta udała im się właśnie w ostatniej sekundzie. Oprócz tego, warty wspomnienia dobry występ Adama Studnickiego, hat-trick Przemka Kamińskiego i pajęczyna zerwana z połowy boiska przez Oskara Kubika.

Iskra Mokrzesz - Animatorzy 1:8
Bramki: Bijak (24’) – Kubik (4’, 18’), Studnicki (8’, 22’), Kamiński (11’, 16’, 24’), Wójcik
(23’)(sam.)
MVP: Oskar Kubik

Spotkaniem, które rozgrzało całą halę, było starcie AVXO z Dombi Częstochowa. Obie drużyny, twarde i ambitne, stoczyły jeden z najlepszych pojedynków pierwszej fazy sezonu MLH23. Kluczowa okazała się pierwsza bramka dla Dombi, zdobyta w 2. minucie przez Andrzeja Boguckiego. Za każdym razem, gdy gracze AVXO doprowadzali do wyrównania, Adrian Jura popisywał się kapitalną odpowiedzią. Tak zdarzyło się trzykrotnie i ostatecznie po bramce zdobytej w ostatniej minucie zespół Dombi zwyciężył w arcyważnej rywalizacji. Na pocieszenie dla AVXO – fenomenalnym trafieniem głową zza połowy boiska popisał się Sebastian Łopuszyński.

AVXO - Dombi Częstochowa 3:4
Bramki: Malczyk (8’), Łopuszyński (17’, 22’) – Bogucki (2’), Jura (10’, 21’, 24’)
MVP: Adrian Jura

Ostatni z wczorajszych meczów odbył się w specyficznych okolicznościach. Drużynę Brembo Football Team, za zgodą przeciwników, wsparło trzech graczy Potockich Lwów. Dzięki temu gestowi fair-play obejrzeliśmy zaciętą, głównie w pierwszej połowie, rywalizację. Po bezbramkowym remisie do przerwy Biała Gwiazda Krasice po wznowieniu gry wrzuciła wyższy bieg i odjechała przeciwnikom. Dla Brembo honorowego gola zdobył Mikołaj Kalyta.

Biała Gwiazda Krasice - Brembo Football Team 4:1
Bramki: Chmielarz (3’, 20’), Bekus (4’, 6’) – Kalyta (22’)
MVP: Damian Bekus

REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA